26.12.2005, Anfield, Liverpool
18 kolejka rozgrywek
Liverpool 2-0(2-0) Newcastle
Gerrard 14', Given 43'-sam
9 | Strzały celne | 1 |
10 | Strzały niecelne | 0 |
1 | Strzały zablokowane | 1 |
7 | Rzuty rożne | 4 |
9 | Faule | 13 |
3 | Spalone | 4 |
1 | Żółte kartki | 0 |
0 | Czerwone kartki | 1 |
Widzów: 44197 | ||
Sędzia: Mark Halsey |
Jose Reina | Shay Given | ||||
78' | Steve Finnan | Peter Ramage | |||
Sami Hyypia | Jean-Alain Boumsong | ||||
Jamie Carragher | Celestine Babayaro | ||||
John Riise | Steven Taylor | 28' | |||
Luis Giarcia | 66' Lee Bowyer | ||||
Steven Gerrard | Amdy Faye | ||||
Alonso Xabi | Charles N'Zogbia | 45' | |||
67' | Harry Kewell | Albert Luque | 86' | ||
72' | Peter Crouch | Michael Owen | |||
Fernando Morientes | Alan Shearer |
78' | Josemi | Titus Bramble | 28' | ||
67' | Florent Sinama-Pongolle | Nolberto Solano | 45' | ||
72' | Djibril Cisse | Shola Ameobi | 86' | ||
Scott Carson | Steve Harper | ||||
Stephen Warnock | Robbie Elliot |
Komentarz meczowy:
W spotkaniu 18. kolejki Premiership drużyna Liverpoolu łatwo uporała się z ekipą Newcastle United. „The Reds” pokonali „Sroki” 2-0 (2-0) bezsprzecznie dominując na boisku przez pełne 90 minut.
W obliczu zawieszenia Scotta Parkera Graeme Souness w środku drugiej linii ustawił Charlesa N’Zogbię i Amady’ego Faye. W obronie Robbiego Elliotta zmienił Celestine Babayaro, a na lewym skrzydle pojawił się Albert Luque.
Mecz od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy, a „Sroki” nie były w stanie przeszkodzić dobrze dysponowanemu rywalowi. Już w pierwszych minutach w znakomitych sytuacjach znaleźli się Morientes i Kewell, ale znakomicie zachował się Shay Given instynktownie broniąc uderzenia z bliskiej odległości. Na nic się to jednak zdało, gdyż falowe ataki „The Reds” przyniosły brakowy efekt w 14 minucie. Piłkę ostro dośrodkował z prawej strony Garcia, a stojący na linii pola karnego Crauch od razu dograł ją do Steven Gerrarda. Kapitan Liverpoolu na pełnej szybkości wbiegł pomiędzy obrońców Newcastle i mocnym strzałem nie dał szans Givenowi. Przyjezdni próbowali odpowiedzieć, ale pewnie grająca defensywa Liverpoolu nie pozwoliła na stworzenie poważnego zagrożenia pod bramką Reiny. Bezpośrednio z rzutu rożnego próbował uderzać Luque, ale hiszpański bramkarz zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką. Innym razem z dystansu uderzał N’Zogbia, ale ten strzał również został pewnie wybroniony. Gdy nie minęły jeszcze nawet dwa kwadranse gry, Steve’a Taylora zmienił Titus Bramble. Młodemu obrońcy odnowiła się kontuzja ramienia i z grymasem bólu na twarzy zmuszony był opuścić boisko. Chwilę później tuż przed linią pola karnego faulu dopuścił się Celestine Babayaro i Steven Gerrard stanął przed olbrzymią szansą na podwyższenie rezultatu. Na szczęście płaski strzał z rzutu wolnego zdołał odbić Given i kiedy bezpańską piłkę wzdłuż linii bramkowej posłał Finnan, na odpowiednim miejscu znalazł się Bramble, który wyjaśnił całą sytuację. Gospodarze nie dawali za wygraną siejąc popłoch w źle zorganizowanych liniach obronnych Newcastle i w 43 minucie było już 2-0: Kewell dokładnie wrzucił w pole karne, gdzie spośród trzech piłkarzy „The Reds” i Boumsonga najwyżej wyskoczył Peter Crouch. Strzał głową w krotki róg bramki został wprawdzie sparowany na słupek, ale ostatecznie piłka przekroczyła linie bramkową, a sędzia zapisał trafienie na konto Shaya Givena. Schodzący do szatni podopieczni Graeme’a Sounessa mogą mówić o dużym szczęściu, gdyż tuż przed końcowym gwizdkiem mierzący prawie dwa metry Crouch na balans zwiódł Boumsogna i dograł do stającego przed pustą bramką Luisa Garcii. Naciskany przez obrońcę Hiszpan w łatwej sytuacji nie potrafił umieścić piłki w siatce.
Po wznowieniu gry na murawie w miejsce N’Zgobii pojawił się Nolberto Solano. Peruwiańczyk był jednym z bohaterów akcji z 50 minuty, kiedy gospodarze wywalczyli rzut rożny. Wrzuconą spod flagi futbolówkę głową uderzył Morientes, a stojący na długim słupku Solano wyręczył Shaya Givena. Gracze „The Reds” domagali się karnego za zagranie ręką, ale arbiter pozostał niewzruszony. Cztery minuty później „Sroki” stworzyły sobie najlepszą okazję w tym meczu, jednak sytuacyjne uderzenie Shearera zblokował jego kolega z drużyny – Jean Alain Boumsong. W drugiej połowie podopieczni Sounessa nieco śmielej poczynali sobie na połowie rywala, ale losy meczu faktycznie rozstrzygnęły się na 25 minut przed końcem, kiedy w kontrowersyjnej sytuacji czerwoną kartkę obejrzał Lee Bowyer. Pomocnik bardzo ostro zaatakował wślizgiem Alonso, co bardzo nie spodobało się nie tylko sędziemu, ale i Peterowi Crouchowi, który odepchnął gracza Newcastle. Doszło do przepychanki, w której wzięło udział wielu piłkarzy obu ekip. Ostatecznie za swoje zachowanie Crouch obejrzał tylko żółty kartonik. Grający z przewagą jednego zawodnika Liverpool do końcowego gwizdka kontrolował przebieg gry. Dwubramkowe prowadzenie nie zmuszało gospodarzy do forsowania tempa, a Rafa Benitez mógł wprowadzić do gry zmienników. Rezultat już się nie zmienił i piłkarze Newcastle wrócą na St. James’ Park na tarczy.
Po dzisiejszym meczu Liverpool może cieszyć się z kolejnej wygranej i kolejnego czystego konta. Sam Rafa Benitez chyba nie spodziewał się, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo, bo z przebiegu meczu dwa gole strzelone i zero straconych to chyba najmniejszy wymiar kary. Postawiona przez Liverpool poprzeczka była dla graczy Newcastle nie do przeskoczenia na całej jej długości. Gospodarze przewyższali rywala pod każdym względem, a Graeme’owi Sounessowi wciąż nie udało się stworzyć na boisku drużyny. Powracający na Anflield Michael Owen z pewnością nie tak sobie wyobrażał świąteczną wizytę w rodzinnym mieście.