25.02.2006, St. James' Park, Newcastle
27 kolejka rozgrywek
Newcastle 2-0(0-0) Everton
Solano 64', 76'
4 | Strzały celne | 4 |
7 | Strzały niecelne | 6 |
6 | Strzały zablokowane | 2 |
6 | Rzuty rożne | 4 |
26 | Faule | 15 |
1 | Spalone | 5 |
1 | Żółte kartki | 1 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 51916 | ||
Sędzia: Graham Poll |
Shay Given | Sander Westerveld | ||||
Peter Ramage | Joseph Yobo | ||||
Jean-Alain Boumsong | Alan Stubbs | ||||
Celestine Babayaro | David Weir | ||||
Robbie Elliott | Jorqe Nuno Valente | ||||
Nolberto Solano | Leon Osman | ||||
Scott Parker | Mikel Arteta | ||||
79' | Belozoglu Emre | Tim Cahill | 74' | ||
92' | Charles N'Zogbia | Simon Davies | |||
Lee Bowyer | Kevin Kilbane | 68' | |||
Shola Ameobi | James Beattie |
79' | Lee Clark | Lee Carsley | 74' | ||
92' | Matthew Pattison | James McFadden | 68' | ||
Steven Harper | John Ruddy | ||||
Amdy Faye | Gary Naysmith | ||||
Michael Chopra | Bjarni Vidarsson |
Komentarz meczowy:
W meczu 27. kolejki Premeirship drużyna Newcastle United pokonała Everton 2-0 (0:0). Bohaterem stał się Peruwiańczyk Nolberto Solano, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Podobnie jak w ostatnich meczach, w kadrze z powodu kontuzji zabrakło Alana Shearera. W porównaniu do składu na mecz z Charltonem, miejsce na lewej obronie zajął Celestine Babayaro, a Titusa Bramble'a zastąpił Robbie Elliott.
Już na początku meczu szybka wymiana piłki pomiędzy Sholą Ameobim i Emre Belozoglu pozwoliła tureckiemu pomocnikowi przedrzeć się lewą stroną i posłać groźną piłkę wzdłuż linii bramkowej. Nabiegający Ameobi nie zdążył jednak wepchnąć jej do siatki, a zamykający akcję Solano miał zbyt duży kąt, aby zaskoczyć Westervelda. Ponadto przy próbie dojścia do podania Ameobi wpadł na słupek i przez dłuższą chwilę z grymasem bólu leżał na murawie. W 6 minucie szybką kontrę przeprowadzili goście, ale szarżującego Beattiego efektownym i czystym wślizgiem zatrzymał Babayaro. Przez dobre kilka minut grę kontrolowali podopieczni Moyesa, ale dośrodkowania i akcje bokami kończyły się na głowach naszych defensorów, którzy wybiciem piłki z pola karnego oddalali niebezpieczeństwo od własnej bramki. W 9 minucie akcję środkiem boiska przeprowadziły "Sroki", jednak strzał Lee Bowyera po przejęciu prostopadłej piłki był zbyt lekki i przede wszystkim niecelny. Wraz z biegiem czasu inicjatywę starali się przejąć gospodarze, ale gra była prowadzona głównie w środku boiska i arbiter często musiał ją przerywać ze względu na liczne faule.
Po dwóch kwadransach gry znów zakotłowało się pod bramką Shaya Givena. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał James Beattie i kiedy wydawało się, że jego dośrodkowanie znajdzie wbiegającego na długi słupek Kilbene, rozpaczliwą interwencją popisał się w ostatniej chwili Ramage, ratując swój zespól przed utratą gola. Napór piłkarzy w niebieskich koszulkach trwał nadal i kilkadziesiąt sekund później dobre dośrodkowanie wchodzącego z głębi pola Nuno Valente wybił Robbie Elliott. W krótkim odstępie czasu goście wywalczyli dwa rzuty rożne i ten drugi mógł im przynieść bramkę, jako że uderzenie głową Weira wybił dopiero stający na linii bramkowej Emre. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Lee Bowyer, ale jego strzał został zablokowany. Ten sam zawodnik doszedł do dośrodkowania z rogu Nolberto Solano, ale tym razem piłka po jego uderzeniu minęła długi słupek bramki. W 39 minucie na 30 metrze nieprzepisowo powstrzymywany był N'Zogbia (żółta kartka dla Cahilla) i piłkę ustawił sobie Emre. Niestety najpierw trafił w mur, a poprawka była bardzo niecelna. Trzy minuty później ten sam stały fragment gry próbował wykorzystać Arteta, ale przy mocnym uderzeniu pod poprzeczkę fantastycznie spisał się Shay Given. Po wywalczonym w ten sposób rzucie rożnym znów w sytuacji strzeleckiej znalazł się David Weir, ale ponownie zatrzymał go stojący na linii bramkowej Emre. Szczęście kolejny raz uśmiechnęło się do United, ale już w doliczonym czasie gry akcja Babayaro mogła przynieść "Srokom" bramkę. Nigeryjski obrońca zszedł do linii końcowej i przytomnie wycofał do niepilnowanego na 8 metrze Solano. Peruwiańczyk znalazł się w wybornej sytuacji, ale jego strzał fantastycznie wybronił debiutujący między słupkami "The Blues" Sander Westerveld. Do przerwy bez bramek.
Pierwsza groźna akcja drugiej odsłony meczu miała miejsce w 50 minucie, kiedy sytuacyjny strzał oddał Ameobi, ale został zablokowany. Kilkadziesiąt sekund później piłkę wyprowadził Scott Parker i zagrał Ameobiego, który przytrzymał ją przez chwilę, po czym oddał do dobrze ustawionego Charlesa N'Zogbii. Niestety strzał młodego Francuza również zatrzymał się na obrońcy. W odpowiedzi Mikel Arteta dobrym prostopadłym podaniem wypuścił Osmana, jednak Given nie musiał interweniować, ponieważ strzał gracza Evertnu był niecelny. Gdy stadionowy zegar odmierzył godzinę gry, piłkę na połowie rywala przejął N'Zogbia i szybko podał do wbiegającego w pole karne Bowyera, który jednak nie potrafił czysto uderzyć. W 63 minucie prosty błąd Babayaro mógł być brzemienny w skutkach, ale Elliott naprawił zagranie swojego kolegi, zatrzymując Tima Cahilla.
Niemoc strzelecka Newcastle została przełamana w 64 minucie: Emre popędził lewym skrzydłem i zagrał do N'Zogbii, który w pełnym biegu minął obrońcę i wdarł się w pole karne. Dynamiczna akcja niezmiernie utalentowanego młodziana zakończyła się podaniem wzdłuż linii bramkowej i Nobby Solano musiał tylko przyłożyć nogę. Pięć minut później podopieczni Glenna Roedera wyprowadzili wzorową kontrę: Parker odebrał piłkę Cahillowi i szybko zagrał do Emre, który posłał ją do boku. Znajdujący się na prawej stronie Solano nie namyślając się podaniem z powietrza chciał obsłużyć Bowyera, jednak we wszystko wmieszali się obrońcy. Kilka minut później zawodnicy Newcastle zadali decydujący cios i znów w głównej roli wystąpił Solano. Kombinacyjna akcja gospodarzy miała początek na lewej stronie, gdzie N’Zogbia w efektowny sposób wymienił piłkę z Emre i zagrał przed pole karne do Bowyera, który dostrzegł na prawej stronie Solano. Peruwiański skrzydłowy przyjmując piłkę na balans zwiódł obrońcę i będąc w pobliżu narożnika pola karnego, technicznym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy przelobował wysuniętego bramkarza. Zgromadzeni na trybunach kibice westchnęli z podziwu. Minutę później za faul na Artecie żółtą kartkę obejrzał Scott Parker. Po chwili Roeder dokonał pierwszej zmiany: w burzy oklasków plac gry opuścił Emre, a jego miejsce zajął Lee Clark. Nie mający wiele do stracenia goście, próbowali w jakiś sposób przedrzeć się pod bramkę Newcastle, ale solidnie prezentująca się niemal przez cały mecz formacja defensywna United nie pozwoliła "The Toffies" na wiele. Dopiero w doliczonym czasie gry Jamesowi Beattiemu udało się zwieść w polu karnym Petera Ramage'a, ale jego strzał minął długi słupek bramki Givena. Tuż przed końcowym gwizdkiem zdążył jeszcze zadebiutować w barwach Newcastle młodziutki pomocnik - Matty Pattison.
Po mimo wszystko ciężkim boju "Srokom" udało się odnieść zasłużone zwycięstwo. Drużyna Evertonu przybyła do Newcastle z bojowym nastawieniem i w pierwszej połowie stawiała zacięty opór, nie pozwalając gospodarzom na narzucenie własnego stylu gry. W niektórych momentach gracze pozwalali sobie nawet na zbyt wiele, a Tim Cahilll może mówić o szczęściu, że za całokształt nie obejrzał czerwonej kartki. W drugiej połowie akcje Newcastle były bardziej składne i brak siły ognia w napadzie został skompensowany przez indywidualne popisy graczy ze środka pola. Genialne zagrania Nobby’ego Solano, które poprzedzała błyskotliwa wymiana piłek pomiędzy pomocnikami, pozwoliły wyręczyć napastników i trzy punkty zostały w Tyneside.