01.03.2008, St. James' Park, Newcastle
27 kolejka rozgrywek
Newcastle 0-1(0-0) Blackburn
Derbyshire 90'
9 | Strzały celne | 6 |
8 | Strzały niecelne | 8 |
0 | Strzały zablokowane | 0 |
14 | Rzuty rożne | 7 |
0 | Faule | 0 |
0 | Spalone | 0 |
1 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 50796 | ||
Sędzia: Rob Styles |
Steve Harper | Brad Friedel | ||||
Habib Beye | Andre Ooijer | ||||
Steven Taylor | Stephen Warnock | ||||
Joey Barton | Zurab Khizanishvili | ||||
67' | Nicky Butt | Christopher Samba | |||
78' | Damien Duff | Steven Reid | |||
Abdoulaye Faye | David Bentley | ||||
James Milner | Morten Gamst Pedersen | ||||
Michael Owen | Brett Emerton | 61' | |||
Alan Smith | Benni McCarthy | 60' | |||
Sanchez Jose Enrique | Roque Santa Cruz |
67' | Obafemi Martins | Matt Derbyshire | 61' | ||
78' | Charles N'Zogbia | Jason Roberts | 60' | ||
Fraser Forster | Jason Brown | ||||
Claudio Cacapa | Tugay | ||||
Andrew Carroll | Aaron Mokoena |
Komentarz meczowy:
Bramka Matta Derbyshire’a w 90 minucie meczu dała zwycięstwo 1:0 Blackburn Rovers w meczu 28 kolejki Premier League z Newcastle United. Spotkanie odbyło się na St. James’ Park.
Pierwsze minuty meczu należały do Newcastle. Po dośrodkowaniu Jamesa Milnera bramkę już w 3 minucie mógł zdobyć Duff, ale Brad Friedel wybił piłkę na róg. Zaraz potem Nicky Butt niespodziewanie dostał piłkę, którą uderzył kolanem i nie trafił w światło bramki.
W 9 minucie centra Milnera trafiła wprost do Alana Smitha, który oddał strzał głową, ale posłał piłkę nad bramką i kolejna okazja do zdobycia bramki przepadła.
James Milner, który świetnie rozpoczął ten mecz, był bliski zdobycia bramki, ale jego podkręcony strzał z 20 metrów odbił się od jednego z obrońców i wyszedł na rzut rożny.
W 21 minucie znów gotowało się pod bramką Blackburn. Tym razem strzał Duffa odbił się od piłkarzy gości i Sroki znów wywalczyły tylko róg, po którym piłkę przechwycił Friedel i uruchomił kontrę Rovers, którą przerwał Beye wybijając piłkę na róg. David Bentley dośrodkował, a Steven Reid o milimetry minął się do bramki.
W następnych minutach nie działo się wiele, dopiero na 10 minut przed końcem pierwszej połowy Barton podał do Owena, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, którego minął, ale nie zdołał wpakować piłki do siatki z ostrego kąta.
Przed przerwą Blackburn miało jeszcze jedną okazję by zdobyć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Bentleya w polu karnym Srok najwyżej wyskoczył Kizaniszwili, ale jego strzał głową minął bramkę strzeżoną przez Harpera.
Już w pierwszej minucie sędzia mógł wskazać na jedenasty metr i podyktować rzut karny dla Newcastle po tym, jak dośrodkowanie Duffa zatrzymało się na ręce Ooijersa, ale Rob Styles nie zdecydował się przerwać gry.
W 51 minucie Steven Taylor źle wybijał piłkę, która trafiła do Santa Cruza, a Paragwajczyk zdecydował się na strzał, ale uderzył zbyt wysoko.
Później to Newcastle zaczęło wywierać presję na defensywie gości i dwukrotnie Sroki, a konkretnie Owen, mogły wyjść na prowadzenie. Najpierw strzał napastnika Srok wspaniale wybronił Friedel, a chwilę później po podaniu Bartona, Owen znalazł się tylko przed bramkarzem Blackburn, który znów okazał się lepszy i uchronił swoją drużynę przed stratą bramki.
Mecz się uspokoił, gole nie padały, więc Kevin Keegan postanowił wzmocnić siłę ataku. Za Nicky’ego Butta wszedł powracający po kontuzji Obafemi Martins. Kilka minut wcześniej również Blackburn wzmocniło ofensywę wprowadzając Jasona Robertsa oraz Matta Derbyshire’a.
Wejście Martinsa wiele jednak nie zmieniło w poczynaniach Srok, które nie potrafiły stworzyć sobie bramkowej sytuacji. Keegan przeprowadził kolejną zmianę – N’Zogbia za Duffa, który zaprezentował się dziś całkiem dobrze.
W 80 minucie Habib Beye wdał się w przepychankę z Mortenem Gamstem Pedersenem, za co obaj zawodnicy zobaczyli żółte kartki.
Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry strzał Santa Cruza świetnie wybronił Harper, ale chwilę później i tak było już 1-0 dla Blackburn. Goście wyszli z kontrą, którą skutecznie wykończył Matt Derbyshire ustalając wynik spotkania.
Newcastle nie potrafi wygrać w lidze od 15 grudnia 2007 roku, a za tydzień Sroki czeka trudny wyjazd do Liverpoolu, gdzie o punkty będzie naprawdę trudno. Podopieczni Kevina Keegana mają już tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową.