02.02.2011, Craven Cottage, Londyn
25 kolejka rozgrywek
Fulham 1-0(0-0) Newcastle
Duff 67
9 | Strzały celne | 3 |
3 | Strzały niecelne | 1 |
4 | Strzały zablokowane | 1 |
5 | Rzuty rożne | 7 |
15 | Faule | 20 |
6 | Spalone | 0 |
0 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 25620 | ||
Sędzia: Michael Jones |
Mark Schwarzer | Steve Harper | ||||
Aaron Hughes | Fabricio Coloccini | ||||
Brede Hangeland | Jose Enrique | ||||
Chris Baird | Mike Williamson | ||||
John Pantsil | Danny Simpson | ||||
87' | Danny Murphy | Joey Barton | |||
Clint Dempsey | Kevin Nolan | ||||
Steve Sidwell | Jonas Gutierrez | ||||
72' | Andrew Johnson | Danny Guthrie | |||
Moussa Dembele | Shola Ameobi | 13' | |||
87' | Damien Duff | Leon Best | 72' |
87' | Zoltan Gera | Nile Ranger | 13' | ||
72' | Gael Kakuta | Peter Lövenkrands | 72' | ||
87' | Simon Davies | Tim Krul | |||
David Stockdale | Sol Campbell | ||||
Carlos Salcido | James Perch | ||||
Jonathan Greening | Michael Richardson | ||||
Diomansy Kamara | Shane Ferguson |
Komentarz meczowy:
Newcastle po przeraźliwie słabej grze poległo na Craven Cottage. Fulham wygrało tylko 1:0, jednak wynik powinien być bardziej korzystny dla gospodarzy, którzy stworzyli sobie wiele sytuacji do zdobycia gola. Na szczęście świetnie dysponowany był Steve Harper, który w większości przypadków wygrywał pojedynki z zawodnikami Fulham, ale sam fakt, że to bramkarz był najlepszym zawodnikiem Newcastle, mówi wszystko o grze naszej drużyny…
Pierwsza połowa meczu była niesamowicie nudna. Sroki nie stworzyły ani jednej groźnej sytuacji, natomiast gospodarze nie potrafili postawić przysłowiowej kropki nad i. W 10. minucie Andy Johnson płasko zacentrował w pole karne The Toon i tylko paru centymetrów zabrakło, by Clint Dempsey doszedł do piłki i zdobył gola.
W 29. minucie na strzał z dystansu zdecydował się nowy nabytek The Cottagers, Steve Sidwell. Harper nie miał jednak problemów z płaskim strzałem byłego pomocnika Aston Villi.
Kilka minut później z rzutu wolnego dośrodkował Danny Murphy. Piłka odbiła się od zdezorientowanego Danny’ego Simpsona i trafiła pod nogi Dempseya. Reprezentant USA uderzył natychmiast, ale przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
W 47. minucie Joey Barton stracił piłkę w środku pola. Ta trafiła do Damiena Duffa, który już miał oddawać strzał na bramkę Harpsa, ale rozpaczliwa interwencja Mike’a Williamsona zapobiegła nieszczęściu. Chwilę póżniej The Cottagers mieli kolejną znakomitą okazję. Moussa Dembele posłał kapitalne prostopadłe podanie do Dempseya. Harper ponownie spisał się znakomicie, a nabiegający na dobitkę Duff – ku uciesze kibiców Srok – posłał piłkę obok słupka.
Piłkarze The Toon pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie dopiero w 59. minucie (sic!). Leon Best niestety nie potrafił zamienić dobrej wrzutki Danny’ego Guthrie na gola. W odpowiedzi kolejną efektowną akcję przeprowadziło Fulham. Dembele zagrał do Dempseya, lecz strzał Amerykanina w samo okienko w sobie tylko znany sposób obronił Harper!
Niestety, w 67. minucie bramkarz Newcastle nie mógł już nic zrobić. W pełni ujawnił się geniusz Danny’ego Murphy, który posłał perfekcyjne długie podanie w kierunku Duffa. Były skrzydłowy Srok przyjął piłkę, pokazał swoje przyśpieszenie, wyprzedził Jose Enrique i nie dał szans Harperowi…
W 80. minucie w polu karnym Dembele zagrał do wprowadzonego z ławki rezerwowych Gaela Kakuty. Strzał młodego Francuza, wypożyczonego z Chelsea Londyn, obronił golkiper Srok. Minutę później Newcastle miało najlepszą okazję w całym spotkaniu. Danny Simpson dośrodkował na długi słupek. Tam znalazł się Kevin Nolan, który zgrał piłkę do Nile’a Rangera. Młody snajper The Toon błyskawicznie odwrócił się i oddał strzał, jednak instynktowna interwencja Marka Schwarzera uratowała Fulham.
W 83. minucie Kakuta inteligentnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Dempseya. Amerykanin stanął oko w oko z Harperem, ale tego wieczoru bramkarz Newcastle był niemal nie do pokonania. Jeszcze w samej końcówce Dembele ośmieszył Jose Enrique i wpadł w pole karne The Magpies, lecz Harps po raz kolejny nie pozostawił złudzeń napastnikowi Fulham.
Newcastle zagrało jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie. Nawet podczas kompromitującej porażki na Reebok Stadium (1:5 z Boltonem), Sroki stworzyły sobie więcej dogodnych sytuacji bramkowych niż w dzisiejszym meczu. Podopieczni Alana Pardew sprawiali wrażenie otępiałych i kompletnie zdezorientowanych. Czyżby to skutek złej atmosfery spowodowanej zaskakującym transferem Andy’ego Carrolla?