23.10.2010, Boleyn Ground, Londyn
9 kolejka rozgrywek
West Ham 1-2(1-1) Newcastle
Cole C 12 - Nolan 23 Carroll 69
1 | Strzały celne | 5 |
6 | Strzały niecelne | 4 |
4 | Strzały zablokowane | 6 |
2 | Rzuty rożne | 6 |
13 | Faule | 6 |
2 | Spalone | 0 |
0 | Żółte kartki | 0 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 34486 | ||
Sędzia: Chris Foy |
Robert Green | Tim Krul | ||||
53' | Matthew Upson | Fabricio Coloccini | |||
Lars Jacobsen | Mike Williamson | ||||
Danny Gabbidon | Danny Simpson | ||||
Manuel Da Costa | Jose Enrique | ||||
75' | Valon Behrami | Joey Barton | |||
Scott Parker | Cheick Tiote | ||||
Mark Noble | Jonas Gutierrez | ||||
68' | Frederic Piquionne | Kevin Nolan | |||
Victor Obinna | Andy Carroll | ||||
Carlton Cole | Shola Ameobi |
53' | Herita Nkongolo Ilunga | Ole Soderberg | |||
75' | Pablo Barrera | Ryan Taylor | |||
68' | Benedict McCarthy | James Perch | |||
Marek Stech | Alan Smith | ||||
Tal Ben-Haim | Danny Guthrie | ||||
Luis Boa Morte | Peter Lovenkrands | ||||
Julien Faubert | Wayne Routledge |
Komentarz meczowy:
Newcastle United całkowicie zasłużenie wygrało 2:1 z West Hamem na Boleyn Ground. Podopieczni Chrisa Hughtona źle rozpoczęli mecz, ale z każdą upływającą minutą osiągali coraz większą przewagę nad The Hammers i ostatecznie zgarnęli trzy punkty. Dzięki temu zwycięstwu The Magpies wskoczyli na dziewiątą pozycję w tabeli Premier League.
Początek spotkania należał jednak do gospodarzy, którzy zepchnęli naszą drużynę do obrony. Ostatecznie w 12. minucie The Hammers dopięli swego. Dokładne podanie z głębi pola opanował Frederic Piquionne, wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki Tima Krula. Bierną postawę obrońców Newcastle wykorzystał Carlton Cole i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
The Toon szybko otrząsnęli się z amoku i zdecydowanie przejęli inicjatywę. W końcu w 23. minucie doprowadzili do wyrównania. Joey Barton dośrodkował z prawego skrzydła na dłuższy słupek, gdzie znalazł się Andy Carroll. „Number nine” Newcastle zgrał do swojego tymczasowego przymusowego gospodarza, Kevina Nolana, który bez zastanowienia umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Roberta Greena.
Zaraz po wyrównaniu Sroki mogły stracić kolejnego gola. W pole karne Newcastle wbiegł Piquionne, a Krul natychmiast ruszył w jego kierunku. Francuski napastnik w ostatniej chwili zagrał do tyłu do Victora Obinny. Na szczęście
lob Nigeryjczyka poszybował nad opuszczoną bramką The Toon.
W 36. minucie znów w roli głównej wystąpił Obinna. Skrzydłowy Młotów straszliwie zakręcił Bartonem i Dannym Simpsonem, po czym płasko zacentrował w pole karne naszej drużyny. Na szczęście Cole nie zdołał sięgnąć piłki.
O ile w pierwszej połowie Newcastle grało zrywami, mając momenty lepsze i gorsze, o tyle w drugiej odsłonie podopieczni Hughtona całkowicie kontrolowali przebieg wydarzeń. W 47. minucie Barton wrzucił piłkę w pole karne, głową przed obręb szesnastki zgrał ją Nolan, na co tylko czyhał Carroll. Snajper Srok uderzył mocno z pierwszej piłki, jednak Green spisał się bez zarzutów.
Newcastle osiągnęło miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki, lecz niewiele z tego wynikało. Wydawało się, że taktyka wrzucania piłek na dwie wieże, Carrolla i Ameobiego, nie przyniesie skutku w postaci zwycięstwa, jednak ostatecznie słuszność koncepcji Hughtona znalazła potwierdzenie w 69. minucie spotkania. Ameobi wraz z Bartonem szybko wymienili kilka podań na prawym skrzydle, po czym Joey posłał bardzo dobre podanie w pole karne West Hamu. Idealnie znalazł się tam Carroll, który pięknym szczupakiem wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie!
The Hammers nie potrafili wziąć się w garść i zmusić Newcastle do rozpaczliwej defensywy. Z kolei piłkarze Srok wyprowadzali groźne kontry, jednak uderzenia Bartona i Jose Enrique były blokowane przez gospodarzy. Ostatecznie zespół Hughtona bez większych problemów dowiózł zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego Chrisa Foya.
Trzy punkty na Upton Park pozwolą odetchnąć wszystkim związanym z klubem znad Tyne. W przypadku porażki atmosfera wokół drużyny niewątpliwie uległaby jeszcze większemu pogorszeniu. Na szczęście nasi faworyci odnieśli zwycięstwo i w spokoju mogą przygotowywać się do bardzo prestiżowych spotkań z Arsenalem i Sunderlandem.