20.08.2011, Stadium of Light, Sunderland
2 kolejka rozgrywek
Sunderland 0-1(0-1) Newcastle
Ryan Taylor 62
3 | Strzały celne | 6 |
12 | Strzały niecelne | 7 |
5 | Strzały zablokowane | 3 |
7 | Rzuty rożne | 6 |
17 | Faule | 9 |
0 | Spalone | 2 |
3 | Żółte kartki | 3 |
1 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 47896 | ||
Sędzia: Howard Webb |
Simon Mignolet | Tim Krul | ||||
Wes Brown | Fabricio Coloccini | ||||
Anton Ferdinand | Steven Taylor | ||||
72' | Kieran Richardson | Ryan Taylor | |||
Phillip Bardsley 89' | Danny Simpson | ||||
Jack Colback | Ismael Cheik Tioté | ||||
Lee Cattermole | Joey Barton | ||||
Stephane Sessegnon | Yohan Cabaye | 85' | |||
82' | Sebastian Larsson | Jonás Gutiérrez | |||
71' | Ahmed Elmohamady | Gabriel Obertan | 86' | ||
Asamoah Gyan | Shola Ameobi |
72' | Dong-Won Ji | Michael Williamson | 85' | ||
82' | Connor Wickham | Dan Gosling | 86' | ||
71' | Craig Gardner | Steve Harper | |||
Titus Bramble | Leon Best | ||||
Kieren Westwood | Peter Lövenkrands | ||||
David Vaughan | Sylvain Marveaux | ||||
Louis Laing | Demba Ba |
Komentarz meczowy:
Newcastle United odniosło pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Piłkarze Alana Pardew pokonali na Stadium of Light Sunderland 1:0 po pięknej bramce z rzutu wolnego Ryana Taylora.
Wynik jednak nie odzwierciedla obrazu gry piłkarzy Srok. Niemalże przez całe spotkanie dominowały Czarne Koty, a Newcastle ograniczało się przeważnie do kontrataków i długich piłek do osamotnionego z przodu Sholi Ameobiego.
W 8. minucie groźnie dośrodkowywał Colback, lecz na szczęście nikt w polu karnym nie przeciął tego podania i piłka przeleciała w poprzek boiska do linii bocznej.
Niespełna minutę później pięknym strzałem z dystansu popisał się Sessegnon, jednak lecącą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny sparował dobrze spisujący się w tym meczu Tim Krul. Chwilę po tej akcji znów obrońcom Srok dał się we znaki napastnik Sunderlandu. Tym razem wziął na zamach Colocciniego, jednak futbolówka po jego strzale poleciała obok bramki.
W 14. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Yohana Cabaye z piłką minął się Mignolet, futbolówka spadła na głowę Sholi Ameobiego, który przypadkiem zgrał ją do Bartona. Anglik, również głową, uderzył ją na bramkę Sunderlandu, jednak ta odbiła się od ręki Sebastiana Larssona i wyleciała na rzut rożny. Błąd w tej akcji popełnił sędzia tego spotkania, Howard Webb nie dyktując rzutu karnego dla Newcastle.
Niecałe 10 minut później z głębi pola dośrodkowywał El Mohamady, jednak po małym zamieszaniu piłka ostatecznie znalazła się w rękach Krula.
W 32. minucie dał znać o sobie Cabaye ładnym strzałem z dystansu i gdyby nie dobra interwencja Mignoleta Sroki zapewne prowadziłyby 1:0.
5 minut później wyczyn Francuza powtórzył Sessegnon strzałem z około 20 metrów, lecz podobnie jak wcześniej Mignolet, tak tym razem świetnie wybronił to uderzenie golkiper Newcastle.
W 41. minucie akcję przeprowadzili goście. Jeden z obrońców Sunderlandu stracił piłkę przed własnym polem karnym na rzecz Yohana Cabaye, który odegrał ją do Obertana. Ten od razu dośrodkował piłkę na głowę Ameobiego, który uderzył minimalnie obok bramki. Jednak gdyby futbolówka znalazła się w siatce, to gol nie zostałby uznany, gdyż wychowanek Srok nie upilnował linii spalonego i chorągiewka sędziego liniowego powiewała w górze.
Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę pięknym strzałem z narożnika pola karnego popisał się Asamoah Gyan i milimetry uratowały Krula i spółkę od straty bramki.
Na Stadium of Light do przerwy wynik był remisowy. Przewaga gospodarzy była aż nadto widoczna, co można było zobaczyć po statystykach - aż 63% czasu przy piłce przebywali podopieczni Steve'a Bruce'a.
Druga połowa rozpoczęła się bez fajerwerków i dopiero w 62. minucie radość przyniósł kibicom Newcastle Ryan Taylor. Po faulu na Cabaye do piłki podszedł właśnie obrońca Srok i kapitalnym strzałem pokonał bramkarza Sunderlandu. 6 minut później Ryan mógł powtórzyć swój wyczyn, jednak tym razem przeniósł piłkę tuż nad poprzeczką.
Od straty bramki Sunderland dalej nie wiedział, jak przedrzeć się przez defensywę piłkarzy Alana Pardew. W 76. minucie udało się Gyanowi, lecz reprezentant Ghany miał dzisiaj nieco zwichrowany celownik.
Piłkarze Steve'a Bruce'a nie dość, że nie dawali rady przejść Colocciniego i jego kolegów, to dodatkowo kończyli ten mecz w dziesiątkę, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bardsley po zbyt ostrym wejściu w Argentyńczyka.
Tuż przed końcem meczu w doskonałej sytuacji znalazł się wprowadzony wcześniej Dan Gosling, który mógł przypieczętować zwycięstwo Newcastle. Piłkę zgrywał do niego Shola Ameobi i Anglik stanął oko w oko z Mignoletem, jednak pomocnik Srok zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i tym samym bramkarz Sunderlandu wyszedł z tego obronną ręką.
Gra Srok w dalszym ciągu nie jest porywająca, jednak cieszą ciężko zdobyte trzy punkty na stadionie odwiecznego rywala. W dalszym ciągu widać było brak lewej obrony, Ryan Taylor po raz drugi w tym sezonie był ogrywany przez swoich rywali i popełniał proste błędy. Pokazał jednak, że potrafi perfekcyjnie wykonywać rzuty wolne. Znów swój "show" pokazał Shola Ameobi, który mógłby strzelić ze dwie bramki, gdyby tylko był szybszy, zwinniejszy i bardziej zwrotny, ponieważ kilka razy nie potrafił dojść do podań na dobieg od swoich kolegów.