01.02.2012, Ewood Park, Blackburn
23 kolejka rozgrywek
Blackburn 0-2(0-1) Newcastle
Dann 12-sam Obertan 90
5 | Strzały celne | 3 |
13 | Strzały niecelne | 3 |
8 | Strzały zablokowane | 3 |
14 | Rzuty rożne | 2 |
10 | Faule | 19 |
4 | Spalone | 6 |
1 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 20817 | ||
Sędzia: Philip Dowd |
Paul Robinson | Tim Krul | ||||
Gael Givet | Fabricio Coloccini | ||||
Martin Olsson | Mike Williamson | ||||
Scott Dann | Ryan Taylor | 89' | |||
78' | David Dunn | Danny Simpson | |||
Morten Gamst Pedersen | Davide Santon | ||||
Steven N'Zonzi | Jonas Gutierrez | ||||
Jason Lowe | Hatem Ben Arfa | 45' | |||
66' | Radosav Petrovic | Danny Guthrie | |||
Anthony Modeste | Shola Ameobi | ||||
David Hoilett | Leon Best | 77' |
78' | Ruben Rochina | Gabriel Obertan | 89' | ||
66' | Mauro Formica | James Perch | 45' | ||
Mark Bunn | Peter Lövenkrands | 77' | |||
Grant Hanley | Rob Elliot | ||||
Adam Henley | Dan Gosling | ||||
Simon Vukcevic | Mehdi Abeid | ||||
Jordan Slew | Shane Ferguson |
Komentarz meczowy:
Fortuna, która opuściła piłkarzy Newcastle na czas meczu z Brighton, najwyraźniej postanowiła wynagrodzić Srokom pożegnanie z Pucharem Anglii. Dzięki sporej dozie szczęścia, indolencji strzeleckiej gospodarzy i fenomenalnej formie Tima Krula, piłkarze Alana Pardew wywieźli z Ewood Park trzy punkty.
Piłkarze Newcastle przystępowali do meczu z Blackburn osłabieni brakiem trzech kluczowych zawodników zespołu: Demby Ba, Yohana Cabaye i Cheika Tiote. Pewnym pocieszeniem dla kibiców mógł być powrót do drużyny Fabricio Colocciniego, jednak to nie defensywa była formacją, do której można było mieć najwięcej pretensji po poprzednim meczu.
Sroki prowadzenie objęły już w 12. minucie spotkania. Uderzenia z dystansu próbował Ryan Taylor, strzał minąłby bramkę strzeżoną przez Paula Robinsona, ale piłka po drodze odbiła się od pięty Scotta Danna i tym razem to Newcastle cieszyło się z gola zdobytego po rykoszecie.
Gospodarze na trafienie Srok odpowiedzieć mogli bardzo szybko. Po rzucie rożnym dwukrotnie na bramkę Krula uderzał Gael Givet. Pierwszy strzał niemal na linii bramkowej zablokował Danny Simpson, a dobitka poszybowała obok słupka.
Piłkarze Blackburn dominowali na boisku, nie potrafili jednak udokumentować swojej przewagi bramką. Z pomocą gospodarzom pospieszył ... Leon Best. Po rzucie rożnym dla Blackburn, napastnik Srok uderzył z główki w poprzeczkę własnej bramki.
Tuż przed końcem pierwszej części spotkania, w walce o górna piłkę, Danny Simpson sfaulował w polu karnym Anthony`ego Modeste. Sędzia bez wahania wskazał na 'wapno', do piłki podszedł David Dunn, ale Tim Krul doskonale wyczuł intencje pomocnika. Dobijać próbował jeszcze Givet, ale i ten strzał wybronił golkiper Newcastle, co jeszcze raz podkreśliło niemoc strzelecką Blackburn w tym spotkaniu.
Po przerwie Alan Pardew wprowadził na boisko Jamesa Percha, kosztem Hatema Ben Arfy, ale obraz gry nie uległ zmianie - Blackburn było stroną przeważającą, jednak gospodarze nie mogli znaleźć recepty na pokonanie Krula.
Przed dobrą szansą stanął w 67. minucie Modeste, ale mając dużo czasu do namysłu uderzył obok bramki. Po chwili z bliskiej odległości, głową uderzał Dunn, ale piłka padła łupem Krula. Kilka minut później szczęście na chwilę uśmiechnęło się do gospodarzy, piłka po rykoszecie wylądowała w polu karnym pod nogami wprowadzonego przed momentem Mauro Formici, Argentyńczyk jednak nie potrafił skorzystać z prezentu i uderzył w boczną siatkę.
Gdy zanosiło się na nerwową końcówkę i desperackie bronienie korzystnego wyniku, z zabójczą kontrą wyszły Sroki. Dwójkową akcję przeprowadzili dwaj zmiennicy - wymiana podań między Obertanem i Lovenkrandsem, zakończyła się długą piłką w tempo do byłego zawodnika Manchesteru United. Francuz stanął oko w oko z Robinsonem i z zimną krwią umieścił piłkę w bramce, obok interweniującego golkipera.
Zwycięstwo cenne, bowiem dzięki trzem punktom Sroki przeskoczyły Arsenal w tabeli i z 39 punktami zajmują piąte miejsce w Premier League. Styl z pewnością pozostawia wiele do życzenia, ale lepiej brzydko wygrywać, niż ładnie przegrywać. Od następnego spotkania do składu wraca Ba, szansę otrzyma zapewne także Cisse - pozostaje mieć nadzieję, że korzystny wynik będzie szedł wówczas w parze z przyjemną dla oka grą.