08.02.2015, St. James' Park, Newcastle
24 kolejka rozgrywek
Newcastle 1-1(0-0) Stoke
Colback 74’ – Crouch 90’
3 | Strzały celne | 3 |
6 | Strzały niecelne | 4 |
2 | Strzały zablokowane | 2 |
5 | Rzuty rożne | 8 |
14 | Faule | 17 |
2 | Spalone | 1 |
2 | Żółte kartki | 4 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 47763 | ||
Sędzia: Kevin Friend |
Tim Krul | Asmir Begovic | ||||
Fabricio Coloccini | Phillip Bardsley | ||||
Massadio Haidara | Marc Muniesa | ||||
Michael Williamson | Marc Wilson | 51' | |||
Daryl Janmaat | Philipp Wollscheid | ||||
Moussa Sissoko | Glenn Whelan | ||||
65' | Vurnon Anita | Stephen Ireland | 82' | ||
Jack Colback | Victor Moses | ||||
69' | Rémy Cabella | Steven N'Zonzi | |||
86' | Sammy Ameobi | Mame Diouf | |||
Ayoze Pérez | Jonathan Walters |
65' | Papiss Demba Cisse | Geoff Cameron | 51' | ||
69' | Gabriel Obertan | Peter Crouch | 82' | ||
86' | Mehdi Abeid | Jack Butland | |||
Freddie Woodman | Andy Wilkinson | ||||
Paul Dummett | Wilson Palacios | ||||
Yoan Gouffran | Charlie Adam | ||||
Emmanuel Riviere | Steve Sidwell |
Komentarz meczowy:
Nie udał się Carverowi debiut przed własną publicznością w roli pierwszego trenera Newcastle. Jego piłkarze nonszalancko zmarnowali dwie wyśmienite sytuacje, a w końcowych minutach dali się strzelić bramkę i The Potters wywieźli z St. James’ Park jeden punkt.
Newcastle pierwszy raz zagroziło bramce gości w 10. minucie. Sissoko dośrodkowaniem z lewej strony znalazł wbiegającego w pole karne Cabelle, jednak strzał głową Francuza instynktownie odbił Asmir Begovic.
W 27. minucie z ładną trójkową akcją ruszyło Newcastle. Sissoko zgrał na lewo do Cabelli, który natychmiast odegrał w pole karne do czarnoskórego pomocnika, jednak jego podanie było zbyt głębokie i Begovic zdołał uprzedzić Francuza.
Za moment z dystansu uderzał Ameobi, jednak bośniacki golkiper był na posterunku.
Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy seria strat obu zespołów w okolicy środka boiska, zakończyła się dalekim podaniem Cabelli do Pereza. Były zawodnik Tenerife uderzył na bramkę z linii pola karnego, jednak minimalnie chybił.
Już w doliczonym czasie najgroźniejszą sytuację tej części spotkania stworzyli gospodarze. Vurnon Anita zaspał przy pułapce ofsajdowej, piłkę w dogodnej pozycji w polu karnym otrzymał Stephen Ireland, posłał płaskie dośrodkowanie przed bramkę Krula, a tam futbolówkę głową sięgnął Mame Biram Diouf, jednak bramkarz Newcastle popisał się fantastyczną interwencją i na przerwę piłkarze zeszli przy wyniku bezbramkowym.
Od 60. minuty piłkarze Johna Carvera znajdowali się w nie lada opałach. The Potters coraz aktywniej poczynali sobie na murawie, a gospodarze mieli poważne problemy z opuszczeniem własnej połowy. Kres panowaniu Stoke położyło wejście na boisko Gabriela Obertana. Francuz zastąpił Remy'ego Cabelle i wprowadził wiele ożywianie w grze Srok, czego efektem była doskonała akcja z 74. minuty. Sissoko zagrał na lewo do Pereza, ten przedłużył do Obertana, Francuz na środek pola karnego znów do Sissoko, który wyłożył piłkę na 16. metr do Colbacka, a były gracz Sunderlandu nie dał Begovicovi żadnych szans.
Warto wspomnieć, że rudowłosego pomocnika nie powinno być już w tej chwili na boisku. Kilka minut wcześniej, mając już żółtą kartkę na koncie, brutalnie sfaulował Mosesa, jednak arbiter zlitować się postanowił nad zawodnikiem Newcastle.
Goście odpowiedzieli już chwilę później. Bardzo źle zachowała się obrona Srok, która pozostawiła zupełnie niepilnowanego Irelanda przy lewym narożniku pola karnego. Otrzymawszy piłkę pomocnik wspaniałym uderzeniem pokonał Krula, na szczęście dla Newcastle w momencie przyjęcia piłki znajdował się na pozycji spalonej.
W końcówce spotkania Sroki mogły i powinny postawić kropkę na "i". Najpierw trójką ruszyli na dwóch zawodników gości piłkarze Newcastle. Sissoko minął jednego z nich zwodem i wyłożył piłkę Obertanowi. Francuz wpadł w pole karne i mogąc odegrać do mającego przed sobą pustą bramkę Cisse, nie naciskany przez nikogo wybrał zagranie do przeciwnika.
Po chwili po lewej stronie boiska indywidualnymi umiejętnościami popisał się Perez. Zawodnik hiszpańskiej młodzieżówki znalazł się w polu karnym rywala, ale zamiast podawać do znajdującego się w doskonałej pozycji Sissoko, postanowił sam wykończyć akcję, posłał jednak piłkę nad bramką.
Błędne decyzje Srok zemściły się w doliczonym czasie gry. Dalekie dośrodkowanie posłał w pole karne Geoff Cameron, a Peter Crouch w typowym dla siebie stylu głową umieścił piłkę w bramce. Coloccini próbował jeszcze wybić futbolówkę z linii bramkowej, ale bez powodzenia.