Newcastle United Aktualności
Wijnaldum: "Mam tylko dobre wspomnienia"
2019-05-04 17:24:49 Komentarze: Georginio Wijnaldum po raz kolejny wraca na St James’ Park i w rozmowie dla oficjalnej strony Liverpoolu powiedział o wspomnieniach, z czasów gry w Newcastle United.
Wijnaldum odszedł po tym jak klub spadł do niższej ligi co rozgniewało niektórych kibiców klubu. Gini zamienił wtedy możliwość gry Championship na Champions League porzucając klub w potrzebie, ale chętnie wraca do miasta i całe doświadczenie z pobytu w klubie znad rzeki Tyne uznał za bardzo pozytywne.
„Mam wspaniałe wspomnienia. Podobało mi się w klubie, podobało mi się miasto, podobali mi się ludzie, dobrze zapamiętałem kolegów z drużyny” – Wijnaldum powiedział dla LFC TV.
„To jest również powód, dla którego czułem się tam wolny i mogłem grać tak, jak grałem, i strzelałem gole”.
„Mam tylko dobre wspomnienia; jedyną złą rzeczą jest to, że zostaliśmy zdegradowani, ale poza tym świetnie się tam bawiłem i moja rodzina świetnie się tam bawiła”.
„Raz na jakiś czas wracam do Newcastle, bo kocham to miasto”.
Wijnaldum z doświadczenia wie, jak to jest grać na St James’ Park i spodziewa się trudnego meczu.
„W tym sezonie spisali się całkiem dobrze, zwłaszcza w ostatnich kilku meczach. Wygrywają mecze i myślę, że kiedy je przeanalizujesz, zobaczysz, że są naprawdę, bardzo trudnym zespołem do pokonania”.
„Z doświadczenia wiem, jak to jest tam grać, a także grać z mocnymi drużynami, które przyjeżdżają do Newcastle, aby grać. Trudno jest tam wygrać i tak samo będzie tym razem dla nas”.
„W zeszłym sezonie, kiedy tam graliśmy, był to dość trudny mecz - zakończył się wynikiem 1:1, ale to był naprawdę ciężki mecz”.
Komentarze:
Komentarze:
Nowosci
Kadra
05.02: Aktualizacja metryk zawodników
Sonda zwiazana z Newcastle United
Jak oceniasz ten sezon NUFC?
Jedyny chwalebny moment ze spadkowego sezonu 2015/16 to właśnie występ Wijnalduma z Norwich. 6-2, cztery bramki Holendra. Wtedy przez chwilę myślałem, że mamy grajka na światowym poziomie. Reszta niestety nie dorównywała poziomem. Zresztą, jak mieli dorównywać, kiedy za sterami siedział ten żałośny McClaren.