04.10.2014, Liberty Stadium, Swansea
7 kolejka rozgrywek
Swansea 2-2(1-1) Newcastle
W Bony (17) W Routledge (50) - P Cisse (43, 75)
5 | Strzały celne | 4 |
6 | Strzały niecelne | 5 |
2 | Strzały zablokowane | 3 |
3 | Rzuty rożne | 1 |
11 | Faule | 15 |
3 | Spalone | 3 |
1 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 20622 | ||
Sędzia: Lee Mason |
Lukasz Fabianski | Tim Krul | ||||
Neil Taylor | Fabricio Coloccini | ||||
Ashley Williams | Michael Williamson | ||||
Ashley Richards | Daryl Janmaat | ||||
Federico Fernández | Paul Dummett | ||||
Ki Sung-Yeung | Moussa Sissoko | 58' | |||
Jonjo Shelvey | Yoan Gouffran | ||||
86' | Nathan Dyer | Jack Colback | 69' | ||
Wayne Routledge | Ismael Cheik Tioté | ||||
86' | Gylfi Sigurdsson | Gabriel Obertan | |||
Wilfried Bony | Papiss Demba Cisse | 85' |
86' | Marvin Emnes | Sammy Ameobi | 58' | ||
86' | Bafetimbi Gomis | Emmanuel Riviere | 69' | ||
Gerhard Tremmel | Ayoze Perez | 85' | |||
Kyle Bartley | Robert Elliot | ||||
Liam Shephard | Vurnon Anita | ||||
Thomas Carroll | Massadio Haidara | ||||
Bafetimbi Gomis | Rémy Cabella |
Komentarz meczowy:
Dość niespodziewanie Sroki zdołały wywieźć jeden punkt z Liberty Stadium. Pardew miał nadzieję, że jego drużyna doczeka się oklasków po końcowym gwizdku i te właśnie otrzymał schodzący z boiska w 85. minucie Papiss Cisse.
Od pierwszych minut Swansea było drużyną znacznie lepszą. Gospodarze krótkimi, a co najważniejsze celnymi, podaniami, sprawnie przenosili się z własnej połowy pod bramkę strzeżoną przez Tima Krula. Podopieczni Alana Pardew biegali między piłkarzami w białych strojach niczym zagubieni juniorzy, a gdy przychodziło do rozgrywania piłki nie potrafili wymienić kilku podań bez łatwej straty.
Mimo wszystko, to piłkarze Newcastle mieli pierwszą okazję do zdobycia bramki. Na koniec pierwszego kwadransa gry Łabędzie pogubiły się przy wyprowadzaniu kontrataku, Gabriel Obertan przechwycił sprezentowaną piłkę, wpadł w pole karne, niestety uderzył bardzo niecelnie.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się już kilkadziesiąt sekund później. Bony i Sigurdssona dwoma podaniami rozmontowali defensywę Srok. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej stanął oko w oko z Krulem i bardzo nieprzekonująco naciskany przez Dummetta, umieścił piłkę w siatce.
Ten sam zawodnik mógł podwoić prowadzenie Srok w 37. minucie. Bony jednym krokiem zgubił całą obronę w polu karnym Newcastle i uderzeniem z woleja wykończył płaskie dośrodkowanie Nathana Dyera, ale Krul popisał się wyśmienitą interwencją.
Choć nic na to nie wskazywało, przed przerwą Sroki zdołały wyrównać. Obertan znalazł w polu karnym Cisse, a Senegalczyk mimo ostrego kąta i obrońcy na plecach zdołał dość ekwilibrystycznie wpakować piłkę do bramki.
Druga połowa nie zmieniła obrazu gry. Gospodarze nadal imponowali opanowaniem, a Sroki bez ustanku podawały piłkę rywalowi. Już pięć minut po wznowieniu gry Swansea znów wyszło na prowadzenie. Sigurdssona doskonałym podaniem wypuścił w pole karne Routledge`a, a były zawodnik Newcastle nie miał problemów z pokonaniem Krula.
Nim upłynęła godzina gry na boisku pojawił się Sammy Ameobi, który zmienił Gouffrana. Wejście młodego zawodnika rozruszało nieco grę Srok i to właśnie on został reżyserem wyrównującej bramki dla Newcastle. Ameobi posłał precyzyjne dośrodkowanie między dwoma obrońcami na czubek buta Papissa Cisse, który z najbliższej odległości nie mógł się pomylić.
W każdych okolicznościach remis w wyjazdowym spotkaniu ze Swansea powinien cieszyć, ale gra Srok z pewnością nie napawa radością. Newcastle jest niezdarne w obronie i nieporadne w ataku. Drużynie brakuje opanowania i precyzji. Tym razem szczęście miało biało-czarne barwy, ale na samym szczęściu Newcastle daleko nie zajedzie. Niezbędne są zmiany, a te niestety wynik dzisiejszego spotkania tylko odwlekł w czasie